Solemne uroczytość ekumeniczna w Kaplicy Sykstyńskiej z udziałem fałszywego papieża Leona XIV, króla Karola III i anglikańskiego "arcybiskupa" Yorku, symbolizująca teologiczny skandal.

Ekumeniczna modlitwa z heretykami: Teologiczny skandal w Watykanie

Podziel się tym:

Portal eKAI (30 października 2025) relacjonuje wspólną modlitwę „papieża” Leona XIV (Robert Prevost) z królem Karolem III i anglikańskim „arcybiskupem” Yorku w Kaplicy Sykstyńskiej, określając ten gest jako „historyczny” i „wyraz nadziei ekumenicznej”. Brytyjska publicystka Joanna Bogle nazywa wydarzenie „uzdrowieniem”, zaś ks. Andrew Wadswortsham wyraża nadzieję na „przywrócenie jedności” z anglikanami. Komunia święta z heretykami – oto prawdziwy wymiar tego skandalicznego spektaklu, który stanowi jawne pogwałcenie niezmiennej dyscypliny Kościoła katolickiego.


Zatrute źródło modernistycznej apostazji

„Myślę, że to było pewnego rodzaju uzdrowienie. (…) Król jest chrześcijaninem i chce być jako taki postrzegany”

– twierdzi Joanna Bogle, powielając heretyckie założenie religijnego indyferentyzmu. Pius XI w encyklice Quas Primas stanowczo przypominał: „nie masz w żadnym innym zbawienia. Albowiem nie jest pod niebem inne imię dane ludziom, w którym byśmy mieli być zbawieni”. Tymczasem uczestnictwo heretyckiego monarchy w katolickiej liturgii godzin stanowi akt świętokradczy, gdyż – jak uczy Święte Oficjum w dekrecie Lamentabili sane exitu – „jawni heretycy natychmiast tracą wszelką jurysdykcję” (propozycja 24).

Nadanie Karolowi III tytułu „Królewskiego Konfratra” Bazyliki św. Pawła za Murami oraz orderu Piusa IX przez uzurpatora watykańskiego tronu to akt głęboko symboliczny: masońska parodia katolickich tradycji. Pius IX, którego imię bezczelnie wykorzystano do tej modernistycznej farsy, w Syllabusie błędów potępił właśnie takie równouprawnienie sekt: „W obecnym czasie nie jest już pożyteczne, aby religia katolicka uważana była za jedyną religię państwową, z wyłączeniem wszelkich innych kultów” (błąd 77).

Anglikanizm – schizma w służbie rewolucji

Relacja pomija milczeniem fundamentalne różnice doktrynalne: odrzucenie przez anglikanów ofiarnego charakteru Mszy, święceń kapłańskich, prymatu Piotrowego czy nauki o czyśćcu. Tymczasem Leon XIII w konstytucji Apostolicae curae (1896) jednoznacznie stwierdził nieważność anglikańskich „święceń” z powodu zerwania sukcesji apostolskiej. Kiedy portal eKAI cytuje opinię, że „gesty ekumeniczne mają miejsce w czasie, gdy Wspólnota Anglikańska przeżywa rozłam”, dokonuje perfidnego przeinaczenia – cały anglikanizm jest od swych korzeni schizmą, zaś obecne spory o „święcenia” kobiet jedynie uwidaczniają jego wewnętrzną sprzeczność z naturą sakramentów.

Wspomnienie przez portal rzekomej „kanonizacji” Johna Henry’ego Newmana w 2019 roku dodatkowo odsłania duchową zgniliznę neo-kościoła. Newman – apostata anglikański, którego pisma głosiły ewolucję dogmatów – został przez bergogliońską sekrę wprzęgnięty w służbę ekumenicznej utopii. Jakże wymowny kontrast stanowi tu los bł. Tomasza More’a, który wolał stracić głowę niż uznać Henryka VIII za głowę kościoła!

Milczenie o królewskiej godności Chrystusa

Najcięższym zarzutem wobec relacji jest całkowite pominięcie społecznego panowania Chrystusa Króla. Gdy Pius XI ustanawiał święto Chrystusa Króla, podkreślał: „narody (…) wyrzekają się i nie chcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. Tymczasem pseudo-modlitwa w Kaplicy Sykstyńskiej stanowiła de facto akt bałwochwalczego kultu „braterstwa religii”, gdzie Odkupiciel został zepchnięty do roli symbolu mglistego „humanizmu”. W myśl dekretu Świętego Oficjum Lamentabili sane exitu (propozycja 65) takie mieszanie sacrum z profanum nosi znamiona negacji samej istoty sakramentów.

Komentarz Joanny Bogle, że król Karol III „naprawdę, szczerze jest wierzącym chrześcijaninem” dowodzi zupełnego zerwania z katolicką definicją wiary. Św. Robert Bellarmin w De Romano Pontifice przypomina: „jawny heretyk nie może być głową czegoś, czego nie jest członkiem”. Monarcha, który publicznie wyznaje herezje anglikańskie i wspiera aborcję oraz związki homoseksualne, podlega automatycznej ekskomunice na mocy kanonu 188 §4 Kodeksu Prawa Kanonicznego (1917).

Neo-kościół jako narzędzie masońskiej utopii

Wizyta została przedstawiona jako kontynuacja „pozytywnych spotkań” z Janem Pawłem II i Benedyktem XVI – kolejnymi uzurpatorami watykańskiego tronu. To właśnie Jan Paweł II w Asyżu (1986) zapoczątkował tę profanację miejsc świętych, zapraszając bałwochwalców do modłów w katolickich świątyniach. Tymczasem Pius XI w Quas Primas przestrzegał: „Kościół Boży, udzielając bez ustanku pokarmu duchowego ludziom, rodzi i wychowuje coraz to nowe zastępy świętych mężów i niewiast, a Chrystus tych, którzy Mu byli w Królestwie ziemskim wiernymi i posłusznymi poddanymi, nie przestaje powoływać do szczęścia w Królestwie niebieskim”.

Nadzieja ks. Wadsworthshama na „przywrócenie jedności” z anglikanami przy zachowaniu ich heretyckich struktur to klasyczny przykład modernistycznej herezji. Św. Pius X w encyklice Pascendi dominici gregis demaskował takich „reformatorów”: „Moderniści (…) utrzymują, że Kościół zrodził się z potrzeby złączenia się w społeczeństwo wiernych; potrzeba ta miała źródło w samym Chrystusie, ponieważ Chrystus jest największym z dobroczyńców ludzkości”. Tymczasem prawdziwa jedność możliwa jest jedynie przez nawrócenie heretyków i poddanie się władzy Piotra, nie zaś przez ekumeniczne kompromisy.

Syjonizm liturgiczny i profanacja miejsc świętych

Modlitwa w Kaplicy Sykstyńskiej – miejscu konsekrowanym Najświętszej Ofierze – razem z heretyckimi władcami stanowi akt głębokiej profanacji. Jak przypomina bulla Cum ex apostolatus officio Pawła IV, „jeśli kiedykolwiek w jakimkolwiek czasie okaże się, że (…) Rzymski Papież (…) odstąpił od Wiary Katolickiej lub popadł w jakąś herezję: promocja lub wyniesienie (…) będą nieważne, nieobowiązujące i bezwartościowe”. Dlatego wszelkie gesty „papieża” Prevosta są z samej swej natury nieważne i bluźniercze.

Katolików obowiązuje stanowcza odpowiedź na tę masońską farsę: „Non possumus!”. Jak nauczał św. Cyryl Jerozolimski: „Nawet gdyby anioł z nieba głosił wam coś przeciwnego temu, coście otrzymali – niech będzie przeklęty!” (Ga 1,8). Prawdziwa jedność chrześcijan dokona się nie przez modlitwy z herezjarchami, lecz przez powrót Anglii pod berło Chrystusa Króla i zanurzenie w źródłach łaski – jedynie ważnych sakramentach Kościoła katolickiego.


Za artykułem:
europaBrytyjscy katolicy o historycznej modlitwie papieża Leona XIV i króla Karola III
  (ekai.pl)
Data artykułu: 31.10.2025

Więcej polemik ze źródłem: ekai.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.