Portal eKAI (1 listopada 2025) relacjonuje spór wśród posoborowych „egzorcystów” i „teologów” dotyczący rzekomej możliwości przebywania dusz czyśćcowych na ziemi. Artykuł przedstawia stanowiska zwolenników teorii „wędrujących dusz” – jak hiszpański „egzorcysta” Javier Luzón Peña czy belgijski teolog Arnaud Dumouch – oraz krytyków z Międzynarodowego Stowarzyszenia Egzorcystów (AIE), którzy potępiają te koncepcje jako „teologicznie nie do utrzymania”. Brak jednak fundamentalnego osądu tej dyskusji przez pryzmat niezmiennej doktryny katolickiej.
Demoniczne zwiedzenie pod płaszczykiem duchowej tęsknoty
Cała debata o „duszach błądzących” opiera się na fałszywej przesłance antropologicznej, charakterystycznej dla modernizmu. Jak stwierdza św. Pius X w encyklice Pascendi: „Moderniści uczynili z człowieka punkt wyjścia i podstawę całej religii”. Teoria „wędrujących dusz” odpowiada właśnie temu schematowi – próbuje pogodzić sentiment religieux (uczucie religijne) współczesnego człowieka, tęskniącego za kontaktem ze zmarłymi, z pseudonaukowym językiem teologicznym.
„Dusze czyśćcowe według artysty epoki baroku AUTOR / CC 1.0”
Już samo zestawienie ilustracji z epoki kontrreformacji z modernistycznymi spekulacjami stanowi ikonograficzne świętokradztwo. Kościół zawsze potępiał jakiekolwiek praktyki przywoływania duchów, zgodnie z kanonem 23 Synodu w Elwirze (306 r.): „Si quis ad caput defuncti adprecationem fecerit et per illum diabolico more adprecatus fuerit, placuit ei communionem non dandam” (Jeśli ktoś odprawi modlitwę nad głową zmarłego i wzywać go będzie na sposób diabelski, niech nie otrzymuje Komunii).
Posoborowy relatywizm w eschatologii
Artykuł powołuje się na dokument Kongregacji Nauki Wiary z 1979 r., jednak pomija fundamentalną prawdę: posoborowe struktury nie mają władzy definiowania doktryny. Jak przypomina papież Pius IX w Syllabusie błędów (1864): „Kościół nie może i nie powinien pogodzić się z postępem, liberalizmem i współczesną cywilizacją” (pkt 80).
Teza o „procesie śmierci” głoszona przez Dumoucha jest jawnym zaprzeczeniem dogmatu o judicium particulare (sądzie szczegółowym), który następuje natychmiast po śmierci. Katechizm Rzymski (1566) wyjaśnia: „Anima hominis post mortem statim vel ad caelum, vel ad purgatorium, vel ad infernum abire comprobatur” (Dusza człowieka po śmierci niezwłocznie udaje się albo do nieba, albo do czyśćca, albo do piekła).
Pseudoteologia jako owoc soborowej rewolucji
Wspomniany w artykule „egzorcysta” Guy-Emmanuel Cariot operuje typowo modernistyczną dialektyką: z jednej strony ostrzega przed „demonicznym zwiedzeniem”, z drugiej – pozostawia furtkę dla „otwartości na debatę teologiczną”. To klasyczny przykład posoborowej hermeneutyki ciągłości w zerwaniu. Tymczasem św. Pius X w dekrecie Lamentabili potępia jako błąd tezę, że „dogmaty mogą otrzymywać znaczenie różne od tego, jakie rozumiał Kościół i rozumie” (pkt 21).
Brak w tekście zdecydowanego odwołania do nauczania św. Tomasza z Akwinu, który w Supplementum (q. 69, a. 3) jednoznacznie stwierdza: „Animae in Purgatorio existentes non possunt hic apparere” (Dusze w czyśćcu będące nie mogą się tu objawiać). Akwinata przestrzega, że ewentualne „manifestacje” zawsze pochodzą od demonów podszywających się pod zmarłych.
Modernistyczne autorytety i ich duchowe pochodzenie
Szokujące jest powoływanie się na postacie takie jak „o.” Gabriele Amorth – członka zgromadzenia paulistów założonego przez modernistę Giacomo Alberione, zwanego „polskim Bugninim”. Jego książki pełne są sensacyjnych opowieści sprzecznych z powagą egzorcyzmów opisaną w Rituale Romanum.
Równie problematyczne jest przywołanie Benedykta XVI i jego encykliki Spe salvi. Joseph Ratzinger jako „peritus” Vaticanum II współtworzył teologiczne podstawy apostazji posoborowej. Jego koncepcja „stanu pośredniego” to czysty modernizm potępiony przez św. Piusa X w Lamentabili (pkt 59): „Prawda nie jest niezmienna bardziej niż sam człowiek”.
Duszpasterskie konsekwencje demonicznej doktryny
Najgroźniejszym aspektem całej dyskusji jest podważenie obowiązku stanu łaski u kresu życia. Sugestia, że „po śmierci możliwa będzie jeszcze jakaś forma nawrócenia” prowadzi wprost do herezji apokatastazy (powszechnego zbawienia), potępionej na V Soborze Konstantynopolitańskim (553 r.).
Katechizm Świętego Piusa X przypomina: „W chwili śmierci wyrok nasz jest nieodwołalny: jeśli umrzemy w stanie grzechu śmiertelnego – pójdziemy na wieki do piekła”. Teologia „drugiej szansy” po śmierci to zaprzeczenie całej ekonomii zbawienia, o czym mówi List do Hebrajczyków: „Statutum est hominibus semel mori, post hoc autem iudicium” (Postanowione jest ludziom raz umrzeć, a potem sąd – Hbr 9,27).
Modlitwa za zmarłych versus spirytyzm
Podczas gdy artykuł słusznie przypomina o wartości modlitwy za zmarłych, całkowicie pomija kluczowy aspekt: czyściec jest stanem łaski, nie zaś „procesem” czy „drogą”. Dusze czyśćcowe cierpią pewność zbawienia, nie mogą zaś „prosić o modlitwę” poprzez jakiekolwiek manifestacje. Jak uczy św. Robert Bellarmin w De Purgatorio: „Dusze w czyśćcu cieszą się wizją błogosławioną i nie mogą zstępować do nas”.
Prawdziwa communio sanctorum (obcowanie świętych) realizuje się wyłącznie przez Ofiarę Mszy Świętej, modlitwy i odpusty – nigdy przez spirytystyczne „dialogi”. Jak ostrzega papież Benedykt XIV w konstytucji Sollicitudini nostrae (1754): „Spirytyzm jest grzechem przeciwko pierwszemu przykazaniu i zawsze prowadzi do opętania”.
Systemowy kryzys fałszywego magisterium
Cała dyskusja ujawnia teologiczny chaos posoborowia. Gdy prawowici papieże jak Pius XII w encyklice Humani generis (1950) stanowczo potępiali „niebezpieczne próby reinterpretacji dogmatów”, współcześni „teologowie” swobodnie spekulują o rewizji eschatologii.
To nie przypadek, że spór wybuchł w Hiszpanii – kraju, gdzie działa masoneria regularna i „katolicka” (Opus Dei). Jak zauważył abp Marcel Lefebvre w rozmowach z bp. Tissier de Mallerais: „Po soborze teologia stała się polem spekulacji, a nie strażniczką depozytu wiary”.
Katolicka odpowiedź na modernistyczny zamęt
Wierni powinni trzymać się niezmiennego nauczania zawartego w Katechizmie Soboru Trydenckiego: „Dusze zmarłych nie mogą powracać na ziemię ani komunikować się z żywymi”. Jak uczy św. Jan Chryzostom: „Gdy dusza opuści ciało, już nie wędruje po tym świecie, nie stoi przy grobie, nie unosi się w powietrzu – ale odchodzi tam, gdzie ją Sędzia skierował”.
Jedyną właściwą odpowiedzią na cierpienie dusz czyśćcowych jest wiara wyrażająca się w modlitwie, a nie puste spekulacje. Jak przypomina modlitwa mszalna: „Fac cum beatis tua luce frui” (Spraw, niech weselą się w światłości Twojej). Wszelkie próby „kontaktu” ze zmarłymi to nie tylko złudzenie, ale grzech przeciwko cnocie religijności, otwierający furtkę wpływom demonicznym.
Za artykułem:
Wędrujące dusze? Spór wśród egzorcystów, teologów i biskupów (opoka.org.pl)
Data artykułu: 01.11.2025








