Tradycyjny ksiądz w pełnym stroju liturgicznym trzymający Biblię Wulgatę przed tabernakulum w ciemnej kościelnej kaplicy.

Nowe formy przekazu biblijnego: maska dla relatywizacji Objawienia

Podziel się tym:

Portal eKAI (17 listopada 2025) relacjonuje wystąpienie „papieża” Leona XIV skierowane do Katolickiej Federacji Biblijnej, w którym nawołuje do „nowych form biblijnego przekazu”. „Kościół czerpie życie nie z siebie samego, lecz z Ewangelii” – miał stwierdzić uzurpator watykańskiego tronu, powołując się przy tym na soborową konstytucję Dei Verbum.


Dei Verbum jako narzędzie demontażu depozytu wiary

Leon XIV wskazał na „konstytucję dogmatyczną o Objawieniu Bożym” jako rzekome podstawowe źródło działalności Federacji. Cytując fragment o konieczności zapewnienia „łatwego dostępu do Pisma Świętego” (DV 22), posoborowy przywódca próbuje maskować rewolucyjną zmianę paradygmatu. „Wszystkim wiernym chrześcijanom należy zapewnić łatwy dostęp do Pisma Świętego” – te słowa, wyrwane z modernistycznego kontekstu Soboru Watykańskiego II, służą dziś jako alibi dla dalszej protestantyzacji katolicyzmu.

Jak trafnie zauważył św. Pius X w encyklice Pascendi Dominici gregis: „Moderniści usiłują przekonać, że Kościół rodzi się z sumienia jednostki dzięki jakiemuś żywiołowemu potrzebowaniu wiary”. Właśnie tę herezję powiela Leon XIV, twierdząc, że „Kościół czerpie życie nie z siebie samego, lecz z Ewangelii” – co jest jawnym zaprzeczeniem nauki o Kościele jako mistycznym Ciele Chrystusa, założonym przez Zbawiciela na wieczną opokę.

Destrukcja katolickiej hermeneutyki

Propozycja „nowych form przekazu” to jedynie eufemizm dla wprowadzenia protestanckiej zasady sola scriptura, potępionej przez Sobór Trydencki. Gdy „papież” mówi: „Jak możemy ułatwić to spotkanie tym, którzy nigdy nie słyszeli Słowa Bożego lub których kultury pozostają nieprzeniknięte przez Ewangelię?”, w rzeczywistości nawołuje do synkretyzmu religijnego.

Kard. Alfredo Ottaviani w swoim oficjalnym Votum przed Soborem ostrzegał: „Niebezpieczeństwo tkwi w tym, że Pismo Święte może być wykorzystane jako narzędzie do relatywizacji prawd wiary poprzez akomodację do różnych kultur”. Wbrew naukom św. Roberta Bellarmina o konieczności katolickiej interpretacji Pisma pod przewodnictwem Magisterium, Federacja Biblijna promuje „dialog oparty na Biblii z innymi wyznaniami chrześcijańskimi i religiami” – co jest jawnym naruszeniem potępienia indyferentyzmu religijnego w Syllabusie Piusa IX (punkty 15-18).

Cyfrowy szamanizm jako substytut łaski

Wystąpienie Leona XIV pełne jest technokratycznego żargonu: „media”, „internet”, „nowe formy przekazu”. Tymczasem już Pius XII w encyklice Humani generis przestrzegał przed „przecenianiem wartości poznawczych nowoczesnych środków przekazu kosztem tradycyjnych form katechezy”.

Proponowane rozwiązania Federacji Biblijnej przypominają raczej strategie marketingowe niż ewangelizację. Jak czytamy w dokumencie: „Federacja wspiera tłumaczenia oraz rozpowszechnianie Biblii” – nie precyzując jednak, czy chodzi o katolickie przekłady z Wulgaty, czy może o protestanckie wersje pozbawione ksiąg deuterokanonicznych. W świetle potępienia modernizmu w dekrecie Lamentabili sane exitu (1907), punkt 11 stwierdza jednoznacznie: „Natchnienie Boże nie rozciąga się aż do tego stopnia na całość Pisma Świętego, by wszystkie i poszczególne jego części chroniło od wszelkiego błędu” – co podważa całą protestancką koncepcję nieomylności tekstu biblijnego.

Kryptomodernizm w działaniu

Wymowna jest lista postaci wymienionych w artykule: „kard.” Kurt Koch – znany z ekumenicznego relatywizmu, oraz „kard.” Luis Tagle – jeden z głównych architektów „synodu o synodalności”. Jak zauważył abp Marcel Lefebvre w Liście do zagubionych katolików: „Tak zwany 'dialog’ i 'otwarcie’ służy jedynie maskowaniu apostazji”.

Katolicka Federacja Biblijna, powołana w 1969 roku – a więc już po rewolucji posoborowej – realizuje w istocie program modernistycznej infiltracji. Jak stwierdza św. Pius X w Pascendi: „Moderniści starają się wszelkimi sposobami, by Pismo Święte stało się narzędziem relatywizacji dogmatów”.

Milczenie o warunkach ważnej lektury Pisma

Najcięższym zarzutem wobec całej inicjatywy jest całkowite pominięcie kwestii dispositiones animi – koniecznych dyspozycji duchowych do należytej lektury Pisma Świętego. Leon XIV ani słowem nie wspomina o konieczności:

  1. Życia w stanie łaski uświęcającej
  2. Podporządkowania się nieomylnemu Magisterium Kościoła
  3. Ascezy i modlitwy jako przygotowania do lektury

Tymczasem już św. Hieronim przestrzegał: „Ignoratio Scripturarum, ignoratio Christi est” (Nieznajomość Pisma Świętego to nieznajomość Chrystusa), ale dodawał zarazem, że czytanie bez właściwej dyspozycji prowadzi do herezji. W tym kontekście „łatwy dostęp do Biblii” propagowany przez Federację przypomina raczej rozdawanie ostrych narzędzi dzieciom niż prawdziwą troskę duszpasterską.

W obliczu tej modernistycznej ofensywy, przypomnijmy słowa Piusa IX z Syllabusu (p. 7): „Wiara Chrystusowa jest przeciwna rozumowi ludzkiemu, a objawienie Boże nie tylko nie pomaga, lecz raczej szkodzi doskonałości człowieka”. Nowe formy przekazu biblijnego są jedynie kolejnym krokiem w destrukcji katolickiej doktryny, prowadzącym do całkowitej relatywizacji Objawienia.


Za artykułem:
Leon XIV: potrzeba nowych form przekazu biblijnego
  (ekai.pl)
Data artykułu: 17.11.2025

Więcej polemik ze źródłem: ekai.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.