Portal eKAI (18 listopada 2025) relacjonuje akcję „Caritas” Archidiecezji Poznańskiej polegającą na rozprowadzaniu 20 000 „tytek charytatywnych” – papierowych toreb na produkty spożywcze i chemiczne dla ubogich. Maria Książkiewicz, rzecznik struktury, zachęca: „wypełnienie papierowej torby produktami to prosty, ale piękny gest, za pomocą którego możemy pomóc potrzebującym”. Zbiórka potrwa do 19 grudnia, a zebrane dary trafią do „centrali Caritas” lub bezpośrednio do potrzebujących.
Humanitaryzm zastępujący nadprzyrodzone miłosierdzie
Komunikat posoborowej „Caritas” całkowicie pomija nadprzyrodzony wymiar uczynków miłosierdzia. Według doktryny katolickiej, prawdziwa dobroczynność:
„ma na celu nie tylko zaspokojenie doczesnych potrzeb, ale przede wszystkim zbawienie dusz przez zasługi Ofiary Chrystusowej” (Pius XI, Quas Primas)
Tymczasem w artykule nie znajdziemy ani jednego odniesienia do:
- Modlitwy za obdarowanych
- Zachęty do ofiarowania tej pomocy w intencji nawrócenia grzeszników
- Wymogu stanu łaski uświęcającej u pomagających
- Łączenia pomocy materialnej z ewangelizacją
Redukcja miłosierdzia chrześcijańskiego do „prostego gestu” humanitarnego odpowiada modernistycznej dewizie: „Kościół powinien zajmować się ziemią, niebo zostawiając ludziom” (potępione w Syllabusie Piusa IX, pkt 26).
Milczenie o źródle i celu miłosierdzia
W całym materiale brak jakiegokolwiek przypomnienia, że:
„Każde dobro, jakie czynimy potrzebującym, musimy czynić w imię Tego, od którego otrzymaliśmy wszystko” (Św. Wincenty à Paulo)
Nie pada imię Chrystusa Króla, nie ma wezwania do wynagradzania Sercu Jezusowemu za zniewagi, nie wspomina się o obowiązku błogosławienia darów. To czysto naturalistyczne podejście, sprzeczne z encykliką Quas Primas, która stanowczo naucza:
„Pokój Chrystusowy w Królestwie Chrystusowym – oto jedyna odnowa rzeczy zepsutej”
W akcji tej nie chodzi o rozszerzanie Królestwa Bożego, lecz o pozorne „czynienie dobra” oderwanego od prawdziwej pobożności.
Strukturalna nieprawowitość „Caritas”
Należy przypomnieć, że:
- „Caritas” jako organizacja posoborowa podlega masonerii kościelnej przez tzw. „papieża” Leona XIV
- Działalność charytatywna pozbawiona nadprzyrodzonego celu staje się narzędziem propagandy świeckiego humanizmu
- Według Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r. (kan. 1495 §1), dzieła miłosierdzia muszą być pod bezpośrednim nadzorem biskupa, który w tym przypadku jest częścią apostazji posoborowej
Ks. Feliks Podolski przestrzegał: „Gdy jałmużna nie prowadzi do stóp Chrystusa Króla, staje się przekleństwem dla obdarowanego”.
Duchowa pustka „prostego gestu”
Proponowana lista darów (makaron, ryż, chemia gospodarcza) odsłania materialistyczną mentalność organizatorów. Gdzie:
- Święte obrazki i medaliki?
- Tradycyjne modlitewniki?
- Wody święconej i poświęconych świec?
- Literatury apologetycznej przeciw błędom współczesności?
To milczenie jest wymowne – dla modernistów ważniejszy jest pełny żołądek niż zbawienie duszy. Tymczasem Pan Jezus wyraźnie nauczał: „Starajcie się naprzód o królestwo [Boże] i a sprawiedliwość jego, a to wszystko będzie wam przydano” (Mt 6,33).
Historyczne ostrzeżenie
Już w 1931 r. św. Pius X ostrzegał przed redukowaniem katolickiej caritas do świeckiej filantropii:
„Największym nieprzyjacielem miłosierdzia jest miłosierdzie bez Krzyża”
Akcja „tytek” to klasyczny przykład realizacji potępionych zasad:
„Dobroczynność zastąpi kult Boga” (Syllabus błędów, pkt 26)
Prawdziwy katolik powinien:
- Unikać współpracy z apostackimi strukturami
- Pomagać ubogim bezpośrednio, z modlitwą i pouczeniem w wierze
- Ofiarować każdy akt miłosierdzia w intencji triumfu Niepokalanego Serca Marji
Jak przypominał św. Wincenty à Paulo: „Dajmy ubogim Chrystusa, a nie tylko chleb”.
Za artykułem:
18 listopada 2025 | 12:42Poznańska Caritas rozprowadza tytki charytatywne (ekai.pl)
Data artykułu: 18.11.2025







