Modernistyczna zdrada: „papieskie” poparcie dla anarchii imigracyjnej
Portal LifeSiteNews (19 listopada 2025) relacjonuje, że „papież” Leon XIV podczas spotkania z dziennikarzami pod Rzymem ostro skrytykował politykę imigracyjną administracji Trumpa, popierając jednocześnie kontrowersyjne stanowisko Konferencji „Biskupów” USA (USCCB). „No one has said that the United States should have open borders. I think every country has a right to determine who, and how, and when people enter” – miał stwierdzić uzurpator watykańskiego tronu, by w następnym zdaniu potępić deportacje jako „extremely disrespectful” i powiązać je z rzekomą „przemocą”. Ta pozornie umiarkowana retoryka stanowi jedynie kamuflaż dla rewolucyjnej agendy niszczenia suwerenności państw i kwestionowania prawa naturalnego.
Rozkład doktrynalny pod płaszczykiem „pastoralnej troski”
Wypowiedź „Leona XIV” wpisuje się w szeroki kontekst działań modernistycznej sekty posoborowej, która od dziesięcioleci systematycznie podważa katolicką naukę o obowiązkach władzy świeckiej. Już w 1952 roku Pius XII w instrukcji Exsul Familia jednoznacznie nauczał: „Państwo ma niezbywalne prawo do ochrony swoich granic i doboru imigrantów według kryteriów służących dobru wspólnemu”. Tymczasem USCCB w swoim „specjalnym przesłaniu pasterskim” otwarcie głosi:
Jesteśmy „zasmuceni” i „zaniepokojeni” sposobem traktowania „imigrantów” w USA.
To językowa pułapka: celowe pominięcie rozróżnienia na imigrantów legalnych i nielegalnych służy relatywizacji prawa stanowionego i kwestionowaniu kompetencji władzy państwowej – czego Kościół katolicki nigdy nie czynił. Jak trafnie zauważył katolicki wiceprezydent J.D. Vance:
„Kiedy otrzymują ponad 100 milionów dolarów na pomoc w relokacji nielegalnych imigrantów, czy martwią się o względy humanitarne? Czy może tak naprawdę chodzi o ich zyski?”
Hipokryzja „hierarchów” w służbie globalistów
Szczególnie wymowne jest milczenie USCCB w obliczu prześladowań katolików tradycyjnych za czasów administracji Bidena. Gdy FBI inwigilowało wspólnoty Mszy trydenckiej i promowało ideologię LGBT, żaden z „biskupów” nie wydał „specjalnego przesłania”. Tymczasem teraz płaczą nad losem osób łamiących prawo, powtarzając marksistowską mantrę o „godności” oderwanej od odpowiedzialności. „Jeśli ludzie przebywają w Stanach Zjednoczonych nielegalnie, są sposoby, aby to potraktować. Są sądy, jest system sprawiedliwości” – peroruje „Leon XIV”, zapominając, że to właśnie administracja Trumpa przywraca zasadę państwa prawa, po latach liberalnej anarchii.
Polityczny sojusz z siłami śmierci
Nieprzypadkowo „papież”-uzurpator spotkał się z proaborcyjnym gubernatorem Illinois J.B. Pritzkerm. Jak donosi „Chicago Tribune”, rozmowa dotyczyła „wspólnych obaw dotyczących praktyk egzekwowania prawa imigracyjnego administracji Trumpa w Chicago”. To jawna zdrada zasady non possumus – żaden prawowity następca św. Piotra nie zawierałby przymierza z jawnymi wrogami życia i rodziny. Już Pius XI w encyklice Quas Primas przypominał:
„Władza naszej Stolicy postanowiła, że biskup, duchowny lub chrześcijanin z prostego wyznania, który został złożony z urzędu lub ekskomunikowany przez Nestoriusza lub jego zwolenników, po tym jak ten ostatni zaczął głosić herezję, nie będzie uważany za złożonego z urzędu ani ekskomunikowanego. Albowiem ten, kto odstąpił od wiary z takim głosowaniem, nie może nikogo złożyć z urzędu ani usunąć”.
Demaskowanie planów inżynierii społecznej
Jak trafnie zauważył biskup Athanasius Schneider w rozmowie z „Il Giornale” w 2018 roku:
„Zjawisko tak zwanej 'imigracji’ reprezentuje zaorchestrowany i długo przygotowywany plan międzynarodowych mocarstw, mający na celu radykalną zmianę chrześcijańskiej i narodowej tożsamości europejskich narodów”.
Ta diagnoza w pełni odnosi się do obecnej sytuacji w USA. USCCB i watykańscy moderniści służą jako tuba globalistycznych elit, dążących do zniszczenia państw narodowych. Pius IX w Syllabusie błędów potępił podobne tendencje w tezach 39-40 i 55-56, odrzucających prawa państwa do samostanowienia i promujących rozdział Kościoła od państwa.
Powrót do katolickiej roztropności
Katolicki szef imigracji Tom Homan słusznie ripostował:
„Bezpieczna granica ratuje życia. Będziemy egzekwować prawo, a robiąc to, ocalimy wiele istnień”.
Jego słowa doskonale współbrzmią z nauką Leona XIII z encykliki Immortale Dei:
„Władza publiczna nie jest niczym innym jak zbiorem rządzących; stąd oczywiste jest, że musi ona istnieć dla dobra tych, nad którymi panuje, ponieważ władza nie wywodzi swojej przyczyny z czegoś innego niż z natury”.
Obowiązkiem władzy jest strzeżenie bezpieczeństwa i tożsamości własnych obywateli, nie zaś wspieranie nielegalnych działań godzących w porządek prawny. Milczenie USCCB w sprawie prześladowań katolików tradycyjnych przy jednoczesnej obronie przestępców imigracyjnych dowodzi jedynie głębokiego zdeprawowania tej struktury.
W świetle niezmiennej doktryny katolickiej, zarówno stanowisko USCCB, jak i słowa „Leona XIV” stanowią jawną apostazję od społecznego panowania Chrystusa Króla. Jak nauczał Pius XI w Quas Primas:
„Królestwo naszego Odkupiciela obejmuje wszystkich ludzi – czy to jednostki, czy rodziny, czy państwa – ponieważ ludzie w społeczeństwach zjednoczonych nie mniej podlegają władzy Chrystusa jak jednostki”.
Odrzucenie tej prawdy na rzecz utopijnego globalizmu potwierdza jedynie, że sekta posoborowa całkowicie zerwała z dziedzictwem Kościoła Katolickiego.
Za artykułem:
Pope Leo lends support to USCCB statement criticizing Trump’s immigration policies (lifesitenews.com)
Data artykułu: 19.11.2025








