Podczas 403. Zebrania Plenarnego Konferencji Episkopatu Polski na Jasnej Górze, tak zwani „biskupi” wydali apel w obronie „św. Jana Pawła II”, określając krytykę jego osoby jako „niesprawiedliwą i krzywdzącą”. W dokumencie czytamy: „Napełniają smutkiem nieustannie powtarzające się w naszej Ojczyźnie próby zdyskredytowania autorytetu św. Jana Pawła II”, przypisując mu zasługi w obaleniu komunizmu i budowaniu „jedności Europy opartej na chrześcijańskich wartościach”.
Teologiczny bankructwo posoborowej hagiografii
Cała argumentacja Episkopatu opiera się na naturalistycznej redukcji misji Kościoła do wymiaru społeczno-politycznego. Głoszenie rzekomych „zasług” Wojtyły w upadku komunizmu stanowi jawne odrzucenie słów Chrystusa: „Królestwo moje nie jest z tego świata” (J 18,36 Wlg). Jak stwierdza Pius XI w Quas primas: „Pokój Chrystusowy w Królestwie Chrystusowym – oto hasło, które nadał Kościołowi Chrystus”, zaś próby budowania pokoju na fundamencie rewolucji politycznych są „przekleństwem” i „oszustwem” (nr 1).
Twierdzenie, że Wojtyła „przywrócił jedność Europie”, to kpina z doktryny o Sociali Regno Christi. Prawdziwa jedność narodów może zaistnieć jedynie przez poddanie się pod panowanie Chrystusa Króla, czego Wojtyła otwarcie się wyrzekł, całując Koran i modląc się z poganami w Asyżu. Jak naucza Pius IX w Syllabusie (pkt 77-78), „błędem jest twierdzenie, że w naszych czasach nie jest rzeczą pożądaną, by religia katolicka była uznana jako jedyna religia państwa”.
Systemowa apostazja w działaniu
Apel Episkopatu ujawnia całkowite zerwanie z zasadą extra Ecclesiam nulla salus. Chwalenie Wojtyły za to, że „wiele narodów odzyskało wolność”, podczas gdy równocześnie wspierał on rewolucję seksualną, relatywizm religijny i demontaż katolickiej liturgii, stanowi klasyczny przykład modernistycznej dialektyki. Św. Pius X w Lamentabili potępił jako herezję twierdzenie, że „Chrystus nie ogłosił żadnej określonej nauki, stosownej dla wszystkich czasów” (pkt 59), co jest sednem posoborowego „ducha Asyżu”.
„Szczególne znaczenie ma jego nauczanie, które w sposób jasny i konsekwentny przybliża duchowe bogactwo Dobrej Nowiny”
To zdanie jest szczególnym bluźnierstwem. Jak pogodzić „jasność” nauczania Wojtyły z jego stwierdzeniami w Crossing the Threshold of Hope, gdzie zaprzeczał istnieniu piekła jako miejsca wiecznej kary? Św. Pius V w bulli Exsurge Domine potępił Lutra za identyczne błędy, zaś Pius XII w Humani generis przypominał, że „najmniejsza nawet zmiana w formułach dogmatycznych pociąga za sobą najcięższe błędy”.
Kult człowieka zastępuje cześć dla Boga
Określanie Wojtyły jako „jednego z największych Polaków w historii” odsłania bałwochwalczy charakter posoborowego kultu osobowości. Kościół katolicki zawsze nauczał, że jedynym „Największym” jest Chrystus Król, zaś wszelkie ziemskie autorytety podlegają ocenie według ich wierności Bożemu prawu. Jak ostrzega św. Robert Bellarmin w De Romano Pontifice: „Papież-jawny heretyk automatycznie traci urząd”, zaś Wojtyła przez swoje publiczne zaprzeczanie dogmatom (np. o wyłączności zbawienia w Kościele) spełniał warunki formalnej herezji.
Milczenie Episkopatu w sprawie konkretnych działań Wojtyły – takich jak synkretyczne spotkania w Asyżu, podważanie tradycyjnej moralności seksualnej czy niszczenie liturgii – dowodzi, że mamy do czynienia z systemowym programem dechrystianizacji pod pozorem pobożności. Jak zauważa św. Pius X w Pascendi, moderniści „wykorzystują nawet pobożność wiernych, by szerzyć swoje błędy” (nr 14).
Zagrożenie dla dusz
Najgroźniejszym aspektem całej kampanii jest próba narzucenia wiernym fałszywego obrazu świętości. Kanonizacja Wojtyły w 2014 r. przez bergoglio stanowiła akt polityczny, sprzeczny z wszelkimi normami procesu kanonizacyjnego. Jak przypomina Benedykt XIV w De Servorum Dei Beatificatione, „heroiczność cnót musi być potwierdzona zgodnym świadectwem świadków i niepodważalnymi dowodami”, podczas gdy w przypadku Wojtyły nawet posoborowe media donosiły o jego powiązaniach z komunistycznymi służbami i skandalach obyczajowych w Watykanie.
Prawdziwy Kościół Chrystusa trwa dziś jedynie wśród wiernych dochowujących wierności niezmiennemu Magisterium. Jak głosi Sobór Watykański I: „Duch Święty nie został obiecany następcom Piotra po to, aby pod ich natchnieniem ogłaszali nową naukę, lecz aby przy Jego pomocy święcie zachowywali i wiernie wyjaśniali objawienie” (Konst. Pastor Aeternus, rozdz. IV). Wszelkie próby bronienia apostaty Wojtyły są więc aktem zdrady wobec Chrystusa Króla i Jego Mistycznego Ciała.
Za artykułem:
Episkopat: apelujemy o szacunek dla Papieża Polaka (vaticannews.va)
Data artykułu: 22.11.2025








