Tradycyjne wiejskie gospodarstwo z rolnikiem Karol Nawrocki otoczonym psami w funkcjonalnych klatkach. Tło to urocza wiejska krajobraz z widocznym kościołem w oddali.

Naturalistyczny humanitaryzm prezydenta Nawrockiego: źle leczony symptom głębszej choroby

Podziel się tym:

Portal Gość Niedzielny relacjonuje decyzję Karola Nawrockiego o zawetowaniu tzw. ustawy łańcuchowej, mającej zakazać trzymania psów na uwięzi. Prezydent skrytykował „absurdalne” wymogi dotyczące wielkości kojców (10-20 m² w zależności od masy psa), argumentując, iż „uderzałyby w rolników, hodowców i zwykłe wiejskie gospodarstwa”. Zapowiedział złożenie własnego projektu, który „pozwoli spuścić psy z łańcuchów” bez „nierealnych do spełnienia obowiązków”. Cała dyskusja pomija jednak fundamentalną zasadę katolicką: zwierzęta nie posiadają praw podmiotowych, a ich humanitarne traktowanie wynika wyłącznie z obowiązków moralnych człowieka wobec Stwórcy.


Prawo naturalne zamiast świeckiego sentymentalizmu

Przedstawiona argumentacja Nawrockiego, choć słusznie odrzuca biurokratyczny absurd („kojce wielkości miejskich kawalerek”), pozostaje uwięziona w naturalistycznym paradygmacie Oświecenia. Stwierdzenie, że „dobrostan zwierząt jest ważny”, bez odniesienia do ich miejsca w hierarchii stworzeń (Genesis 1:26-28), redukuje problem do utylitarnej kalkulacji „niekrzywdzenia”. Tymczasem już św. Tomasz z Akwinu precyzował: „Zwierzęta są przeznaczone dla pożytku człowieka według porządku naturalnego. Dlatego nie ma grzechu w tym, że człowiek czyni z nich użytek, czy to zabijając je, czy w jakikolwiek inny sposób” (Summa Theologica II-II, q. 64, a. 1). Współczesne „prawa zwierząt” to rewolta przeciwko temu porządkowi – próba postawienia kreatury na równi z koroną stworzenia.

„Proponowane normy kojców dla psów były kompletnie nierealne. Kojce wielkości miejskich kawalerek to absurd, który uderzałby w rolników, hodowców i zwykłe wiejskie gospodarstwa”

Krytyka ta, choć słuszna w warstwie praktycznej, nie dotyka sedna: państwo nie ma kompetencji moralnych do stanowienia w dziedzinie należącej do prawa naturalnego. Jak uczył Leon XIII w Rerum novarum (1891), władza świecka może interweniować jedynie tam, gdzie dochodzi do jawnego okrucieństwa zakłócającego porządek społeczny. Projekt Nawrockiego – podobnie jak wetowana ustawa – pozostaje jednak w sferze inżynierii społecznej inspirowanej neomarksistowską walką o „sprawiedliwość gatunkową”.

Wieś jako ostatni bastion katolickiego ładu

Warto pochwalić fragment o „krzywdzącym stereotypie” dotyczącym traktowania zwierząt na wsi. Rzeczywiście, tradycyjne gospodarstwo chłopskie – gdzie pies pełni funkcję stróża, nie zaś „członka rodziny” – realizowało odwieczną zasadę „cuique suum” („każdemu to, co mu się należy”). Jak zauważył Pius XII w przemówieniu do rolników (1952): „Wasz zawód zbliża was do Boga bardziej niż jakikolwiek inny, gdyż obcujecie bezpośrednio z Jego stworzeniem”. Modernistyczna legislacja, narzucająca mieszczańskie standardy „psiego komfortu”, to kolejny przejaw kulturowego imperialmu niszczącego wiejską tożsamość.

Demokracja kontra Boży porządek

Najjaskrawszą apostazją jest jednak sama idea, że „prezydencki projekt realnie poprawi los zwierząt”. Żadna ustawa nie jest w stanie „poprawić” świata po upadku człowieka – może co najwyżej karać jawną niegodziwość. Jak ostrzegał św. Augustyn: „Państwa pozbawione sprawiedliwości są jedynie wielkimi bandami rozbójników” (De Civitate Dei IV, 4). Władza Karola Nawrockiego, wyłoniona w demokratycznych procedurach, nie posiada legitymizacji w świetle Syllabusa błędów Piusa IX (1864), który potępiał tezę, że „państwo jest źródłem wszelkich praw” (pkt 39). Bez odniesienia do Chrystusa Króla (Pius XI, Quas Primas) nawet najlepsze intencje stają się narzędziem chaosu.

Projektowane przepisy uderzają w jeszcze jeden filar katolicyzmu: zasadę pomocniczości. Nakaz budowy kojców o ściśle określonej powierzchni to typowy przykład „państwa opiekuńczego”, które wtrąca się w sferę kompetencji ojca rodziny. Jak pisał Pius XI w Quadragesimo anno (1931): „Nie wolno jednostkom wydzierać i przekazywać społeczności tego, co mogą wykonać z własnej inicjatywy i własnymi siłami”. Każdy gospodarz wie, jakie warunki powinien zapewnić psu – państwowy urzędnik nigdy nie posiądzie tej mądrości.

Dogmat o grzechu pierworodnym a „dobrostan zwierząt”

Cała dyskusja zdradza modernistyczne zapomnienie o podstawowej prawdzie wiary: cierpienie zwierząt jest konsekwencją grzechu pierworodnego (Genesis 3:17-19). Jak uczył św. Paweł: „Stworzenie z upragnieniem oczekuje objawienia się synów Bożych. […] Wiemy przecież, że całe stworzenie aż dotąd jęczy i wzdycha w bólach rodzenia” (Rz 8:19-22). Legislacyjne próby „zniesienia cierpienia” są więc bluźnierczą grą w Boga – tylko Chrystus poprzez swoje Zmartwychwstanie może przywrócić rajski ład. Humanitarna troska o zwierzęta, oderwana od sakramentalnego życia Kościoła, staje się kolejną formą bałwochwalczego kultu stworzenia.

Artykuł Gościa Niedzielnego nie wspomina ani słowem o tych zasadach. Brak w nim odniesienia do encyklik Leona XIII czy Piusa XI, które stanowią jedyny słuszny kompas w kwestiach społecznych. To milczenie jest wymowne: sekta posoborowa porzuciła misję głoszenia królewskiej władzy Chrystusa nad narodami, zastępując ją świeckim aktywizmem. Dopóki władze nie uznają publicznie Sociale Regnum Christi (Królestwa Społecznego Chrystusa), wszelkie ich „humanitarne” inicjatywy będą jedynie łataniną na tonącym statku cywilizacji.


Za artykułem:
Prezydent zawetował tzw. ustawę łańcuchową
  (gosc.pl)
Data artykułu: 02.12.2025

Więcej polemik ze źródłem: gosc.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.