Portal Tygodnik Powszechny (8 grudnia 2025) informuje o opublikowaniu Nowej Strategii Bezpieczeństwa Narodowego USA pod rządami Donalda Trumpa. Dokument przedstawia „America First” jako doktrynę narodowego egoizmu, zakłada ograniczenie zaangażowania USA w NATO poprzez warunkowanie pomocy wkładem finansowym państw członkowskich oraz blokadę rozszerzenia Sojuszu. Strategia postrzega Unię Europejską jako organizację nieprzyjazną, promując w zamian sojusze z eurosceptycznymi partiami prawicowymi. Rosja nie jest uznana za głównego przeciwnika – tę rolę pełnią Chiny – a Stany deklarują mediację między Moskwą a Europą. Autorzy analizują potencjalne scenariusze konfliktu zbrojnego w Europie, powołując się na raport Instytutu Montaigne’a i fiński serial „Konflikt”, ilustrujący hipotetyczną rosyjską agresję.
Kryzys władzy bez królestwa Chrystusowego
„Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw i gdy już nie od Boga, lecz od ludzi wywodzono początek władzy, stało się iż zburzone zostały fundamenty pod tąż władzą” – przestrzegał Pius XI w encyklice Quas primas. Komentowany artykuł, skupiając się wyłącznie na ludzkich kalkulacjach geopolitycznych, objawia grzeszne pominięcie podstawowego faktu: żadna strategia bezpieczeństwa nie zapewni pokoju, jeśli narody odrzucą społeczne panowanie Chrystusa Króla. Brak odniesienia do Regnum Christi jako fundamentu ładu międzynarodowego demaskuje naturalistyczne założenie, że polityka to gra sił pozbawiona wymiaru moralnego.
Administracja Trumpa, promując „mozaikę państw narodowych” podporządkowanych interesom USA, powiela błąd laicyzmu potępionego w Syllabusie Piusa IX (pkt 39-55). Deklaracja, że „imigracja może sprawić, iż część państw Europy nie będzie już «zachodnia»”, odzwierciedla rasistowską herezję sprzeczną z katolicką nauką o jedności rodzaju ludzkiego pod władzą Zbawiciela. Jak stwierdza Quas primas: „Chrystus panuje nad nami nie tylko prawem natury Swojej, lecz także i prawem, które nabył sobie przez odkupienie nasze” – żaden naród nie może rościć sobie wyłączności do cywilizacji Zachodu.
Relatywizm doktrynalny w służbie realpolitik
Strategia forsuje relatywizm wartości, oferując Ukrainie status „żywotnego państwa” zamiast gwarancji niepodległości opartej na prawie naturalnym. Tym samym Waszyngton zdradza zasadę „Sprawiedliwość jest mocą i podstawą królestwa” (Ps 44,7 Wlg), redukując politykę do kalkulacji siły. Wizja „strategicznej stabilności z Rosją” przy jednoczesnej rywalizacji z Chinami stanowi współczesną wersję makiawelizmu, potępionego przez Leona XIII w Immortale Dei jako „fałszywy i zgubny sposób rządzenia”.
„Stany chcą wycofać się z promowania zachodniego modelu w krajach nienależących do Zachodu. Chcą też zwalczać organizacje światowe, które mają krępować ich interesy”
Ten zapis ujawnia dwulicowość modernizmu: z jednej strony odrzuca się uniwersalne prawa Boże, z drugiej zwalccza się międzynarodowe struktury, które – choć zsekularyzowane – zachowały resztki chrześcijańskiej koncepcji ładu. Jak przypomina Pius XI, „królestwo [Chrystusa] jest przede wszystkim duchowe i odnosi się głównie do rzeczy duchowych” – żadna organizacja nie zastąpi panowania Zbawiciela.
Europa bez krzyża: poligon egoizmów
Proponowany sojusz USA z partiami typu Fidesz, PiS czy AfD stanowi potępioną próbę zawłaszczenia religii dla celów politycznych. Syllabus Piusa IX wyraźnie zakazuje „przymierza między władzą a bezbożnictwem” (pkt 44). Tymczasem te ruchy, choć deklaratywnie „chrześcijańskie”, akceptują zasady demokracji liberalnej, sprzeczne z katolicką nauką o pochodzeniu władzy od Boga. Jak ostrzegał św. Pius X w Lamentabili sane, moderniści „religię Chrystusową przekształcają w instytucję czysto ludzką”.
Raport Instytutu Montaigne’a, opisujący hipotetyczny rosyjski atak na kraje bałtyckie, pomija kluczowy fakt: prawdziwą tarczą Europy była zawsze wiara katolicka, nie zaś struktury militarne. Gdy w 1683 r. Jan III Sobieski ruszał pod Wiedeń, nie pytał o „wkład finansowy” państw chrześcijańskich – działał jako rycerz Chrystusa Króla. Dziś, gdy Europa odrzuca swe chrześcijańskie korzenie, „nie ma nic dziwnego, że popadła w taką słabość” (Pius XI).
Konsekwencje apostazji państwowej
Fiński serial „Konflikt”, przedstawiający niemrawe reakcje Zachodu na agresję, jest proroczym obrazem skutków apostazji. Gdy narody porzucą Najświętsze Serce Jezusa, utracą moc duchową do przeciwstawienia się złu. Jak czytamy w Quas primas: „Gdyby poszczególni ludzie i rodziny i państwa pozwoliły się rządzić Chrystusowi, jakież zażywalibyśmy szczęścia”.
Strategia Trumpa, sprowadzająca bezpieczeństwo do kalkulacji siły i pieniądza, stanowi jawną negację społecznego panowania Chrystusa. Dopóki narody nie uznają, że „nie masz w żadnym innym zbawienia” (Dz 4,12 Wlg), żadne sojusze nie zapobiegną wojnom. Europa, odrzucając swe katolickie dziedzictwo, skazuje się na los opisanym przez Piusa XI: „zniszczenie przez płomienie wzajemnej nienawiści”.
Za artykułem:
Nowa Strategia Bezpieczeństwa USA: co oznacza dla Europy doktryna Trumpa (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 08.12.2025








