Portal Vatican News relacjonuje, że Prezydium Komisji Konferencji Episkopatów Unii Europejskiej (COMECE) wyraziło „zaniepokojenie” wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości UE zmuszającym państwa członkowskie do uznawania tzw. związków jednopłciowych. Choć formalnie sprzeciwiają się ingerencji Brukseli w prawo rodzinne, ich stanowisko pozostaje więźniem modernistycznych założeń, całkowicie pomijając odium Dei (gniew Boży) wobec sodomii oraz obowiązek państw do karania tego występku.
Teologiczny minimalizm w służbie świeckiego legalizmu
Rzekomy protest struktury COMECE koncentruje się wyłącznie na aspekcie jurysdykcyjnym, całkowicie pomijając radix sceleris (korzeń zbrodni):
„Orzeczenie Trybunału UE będzie miało wpływ na krajowe systemy prawa rodzinnego i może sprzyjać presji na ich zmianę”.
Jak zauważają „biskupi”, Unia Europejska nie ma mandatu do harmonizacji prawa rodzinnego. Ten pozornie zasadny argument okazuje się jednak czysto technokratyczną zasłoną dymną. Brakuje w nim fundamentu de fide: wyraźnego potępienia sodomii jako zbrodni wołającej o pomstę do nieba, zgodnie z nauczaniem Liber Gomorrhianus św. Piotra Damiana czy kanonami Soboru Laterańskiego III.
W dokumencie COMECE próżno szukać choćby aluzji do słów św. Pawła: „Albowiem zapłatą grzechu jest śmierć” (Rz 6,23 Wlg). Zamiast tego posługują się wyłącznie językiem świeckiego prawodawstwa:
„Państwa członkowskie są wolne w decydowaniu, czy zezwolić na małżeństwa osób tej samej płci”.
To zdanie demaskuje prawdziwą naturę dokumentu – jest to głos liberalnego relatywizmu, nie zaś obrona katolickiej doktryny. Kościół zawsze nauczał, że żadna władza świecka nie ma prawa legalizować czynów obiektywnie sprzecznych z prawem naturalnym, jak przypomina Pius IX w Syllabusie błędów (punkty 55-56).
Zdrada antropologii katolickiej
Rzekome odwołanie do „antropologicznego ujęcia Kościoła, opartego na prawie naturalnym” to czysty modernistyczny synkretyzm. Prawdziwa nauka katolicka głosi, że małżeństwo jest sakramentem ustanowionym przez Chrystusa („Co więc Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela” – Mt 19,6 Wlg). Tymczasem dokument COMECE sprowadza je do poziomu konstruktu prawnego podlegającego woli parlamentów.
Brakuje tu całkowicie kluczowego elementu: małżeństwo jako figura unii Chrystusa z Kościołem (Ef 5,32). To pominięcie objawia duchową pustkę sygnatariuszy, którzy – jak wszystkie struktury posoborowe – redukują nadprzyrodzoność do socjologii.
Politykierstwo zamiast proroctwa
Najjaskrawszą zdradą jest końcowe zastrzeżenie dokumentu:
„Tego rodzaju orzeczenia rodzą nastroje antyeuropejskie […] i mogą być łatwo instrumentalizowane”.
Zamiast ostrzegać przed ultio Dei (pomstą Bożą) jaka spadnie na narody aprobujące sodomię (Rdz 19,24-25), „biskupi” troszczą się o wizerunek UE! To nie przypadek – cała logika dokumentu opiera się na etyce utylitarystycznej, całkowicie pomijając kategorie łaski, grzechu i sądu ostatecznego.
Gdzie echo słów Piusa XI z Quas Primas: „Królestwo Odkupiciela naszego obejmuje wszystkich ludzi […] nie masz w żadnym innym zbawienia”? Gdzie wezwanie do publicznego pokuty i naprawy? COMECE milczy, bo – jak całe posoborowie – straciło wiarę w królewską władzę Chrystusa nad narodami.
Doktrynalna zgnilizna systemu
Analiza językowa dokumentu ujawnia jego modernistyczną duszę:
- Eufemizacja zła: Zamiast „sodomia” czy „zboczenie” – neutralne „związki osób tej samej płci”
- Relatywizacja małżeństwa: Potraktowanie go jako zmiennej kulturowej, nie zaś nienaruszalnej instytucji Bożej
- Fałszywy ekumenizm: Brak rozróżnienia między prawem naturalnym a katolicką doktryną
Ta postawa nie jest przypadkowa, lecz wynika z samej natury struktury COMECE – ciała złożonego z nominatów antypapieży, działającego w ramach UE, która w preambule do Traktatu Lizbońskiego wyrzekła się dziedzictwa chrześcijańskiego.
Jedyna katolicka odpowiedź
Prawowierni katolicy muszą odrzucić tę farsę „sprzeciwu”. Jak nauczał św. Pius X w Lamentabili, „dogmaty wiary należy pojmować według ich funkcji praktycznej” (punkt 26 potępiony). Prawdziwa reakcja wymaga:
- Publicznego potępienia sodomii jako crimen nefandum (zbrodni niegodziwej)
- Wezwania państw do przywrócenia kar za homoseksualizm (Kodeks karny Piusa IX, art. 439)
- Odrzucenia samej UE jako masońskiej konstrukcji walczącej z Królestwem Chrystusowym
Dopóki „pasterze” nie głoszą tych prawd, ich protesty są jedynie teatrem apostazji – potwierdzeniem słów Apokalipsy: „Mówią, że są żydami, a nie są, ale są synagogą szatana” (Ap 3,9 Wlg).
Za artykułem:
Biskupi UE krytycznie o wyroku ws. uznawania związków jednopłciowych (vaticannews.va)
Data artykułu: 09.12.2025








