Geopolityka bez Boga: naturalistyczna iluzja pokoju w analizie Tygodnika Powszechnego
Portal Tygodnik Powszechny (19 sierpnia 2025) relacjonuje spotkanie prezydentów Trumpa i Zełenskiego z europejskimi przywódcami, wskazując na pozorność nadziei pokojowych. Autor koncentruje się na analizie strategicznych celów Putina, pasywności Trumpa oraz defensywnej pozycji Europy, całkowicie pomijając jakiekolwiek odniesienie do moralnych i teologicznych fundamentów pokoju. Tekst stanowi klasyczny przykład modernistycznej redukcji rzeczywistości do wymiaru czysto politycznego, gdzie Bóg i Jego prawa nie mają prawa głosu.
Ślepota na nadprzyrodzony wymiar konfliktu
Artykuł operuje wyłącznie kategoriami realpolitik, traktując wojnę jako zjawisko czysto geopolityczne. Tymczasem Summa Theologica św. Tomasza z Akwinu (II-II, q. 40) jednoznacznie określa warunki wojny sprawiedliwej, wśród których pierwszym jest auctoritas principis (władza prawowitego zwierzchnika) oraz iusta causa (słuszna przyczyna). W tekście brak jakiejkolwiek próby oceny moralnej agresji rosyjskiej przez pryzmat prawa naturalnego, podczas gdy Pius XII w radiowym orędziu z 24 sierpnia 1939 r. ostrzegał: „Nic nie ginie z prawa Bożego przez to, że ludzie je podeptali”.
Milczenie o źródle prawdziwego pokoju
Najcięższym zarzutem jest przemilczenie katolickiej nauki o pokoju.
„Pokój możliwy jest jedynie w królestwie Chrystusa” (Pius XI, Quas Primas, §1)
, podczas gdy autor sugeruje możliwość osiągnięcia trwałego porozumienia poprzez „przestawienie gospodarki na warunki wojenne” czy „wspólnotę losu Ukrainy i Europy”. To czysto naturalistyczne podejście kwestionuje samo słowo Boże: „Pokój mój daję wam; nie tak jak świat daje, Ja wam daję” (J 14,27).
Bałwochwalczy kult rozwiązań technokratycznych
Retoryka tekstu ujawnia typowo modernistyczne zaufanie do ludzkich rozwiązań: „fundusze”, „przemysł zbrojeniowy”, „infrastruktura współpracy wojskowej” przedstawiane są jako klucze do pokoju. Tymczasem Leon XIII w Immortale Dei (§13) demaskuje taką postawę: „Gdy państwo nie jest kierowane wedle prawideł chrześcijańskiej mądrości, upadają ustawy, a ludzie zamiast sprawiedliwości, uczciwości i pokoju, znajdują tylko tyranów, złość, wojny”.
Fałszywy ekumenizm geopolityczny
Proponowana „solidarność atlantycka” czy „europejskie zdolności obronne” stanowią świecką analogię posoborowego fałszywego ekumenizmu. Podobnie jak neo kościół promuje „dialog” z heretykami zamiast ich nawracania, tak autor postuluje dialog z Putinem bez wymogu metanoia (nawrócenia). Św. Robert Bellarmin w De Romano Pontifice (II, 29) przypomina: „Nie wolno tolerować heretyków, gdyż oni sami nie tolerują prawdziwej wiary” – ta zasada znajduje zastosowanie także do agresorów naruszających ład moralny.
Pomijanie obowiązku publicznego panowania Chrystusa Króla
Największą zdradą tekstu jest milczenie o Regnum Christi (Królestwie Chrystusa). Pius XI w Quas Primas (§18) stanowczo deklarował: „Jeżeli więc władcy i rządzący narodami publiczną cześć i posłuszeństwo będą oddawać Chrystusowi, wtedy z konieczności wyleją się na nich wszystkie błogosławieństwa wolności, karności, pokoju i zgody”. Tymczasem analiza ogranicza się do poziomu czysto materialnego, ignorując fundamentalną prawdę: żaden pokój nie jest możliwy bez uznania społecznego panowania Naszego Pana Jezusa Chrystusa.
Demoniczna dialektyka siły
Tekst bezkrytycznie przyjmuje paradygmat przemocy, dyskutując jedynie o „skuteczności rosyjskiej strategii” i „amerykańskiej obojętności”. Brak potępienia samej istoty nieusprawiedliwionej agresji jako grzechu wołającego o pomstę do nieba. Św. Augustyn w De Civitate Dei (XIX, 12) ostrzega: „Pokój niesprawiedliwych to nie pokój, lecz zmowa zbrodniarzy”. Autor nie zauważa, że jakakolwiek współpraca z reżimem Putina bez uprzedniego uznania przez niego praw Bożych stanowi współudział w grzechu.
Podsumowanie: polityczny naturalizm jako herezja czasu
Artykuł stanowi klasyczny przykład modernistycznej herezji, która – jak przestrzegał św. Pius X w Pascendi Dominici Gregis (§39) – „wszystkie rzeczy widzi w stanie stawania się, a nic w stanie stałym”. Redukując rzeczywistość do gry sił politycznych, autor odrzuca nadprzyrodzoną perspektywę, w której bellum iustum (wojna sprawiedliwa) służy obronie porządku Bożego, a nie interesom geopolitycznym. Tekst jest duchowo jałowy, gdyż pomija najważniejsze narzędzia pokoju: modlitwę, pokutę, publiczne uznanie królewskiej władzy Chrystusa i nawrócenie narodów. Jak przypominał Pius XII 24 grudnia 1944 r.: „Pokój nie może panować tam, gdzie odrzuca się Boże prawo i Jego porządek moralny”.
Za artykułem:
Przełomu w Waszyngtonie nie było. Co musiałoby się stać, żeby Putin się zatrzymał? (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 19.08.2025