Portal Gość Niedzielny (29 grudnia 2025) relacjonuje chińskie manewry wojskowe wokół Tajwanu, koncentrując się wyłącznie na świeckich analizach geopolitycznych. Artykuł ogranicza się do powierzchownego potępienia „militarnego zastraszania”, całkowicie pomijając nadprzyrodzoną perspektywę katolickiej nauki o pokoju narodów.
Naturalistyczna redukcja problemu międzynarodowego
Przedstawiona narracja operuje wyłącznie pojęciami realpolitik:
„Pekin uważa demokratycznie rządzony Tajwan za swoją zbuntowaną prowincję i dąży do jej inkorporacji nie wykluczając użycia do tego celu siły”.
Brak jakiegokolwiek odniesienia do prawa Bożego regulującego stosunki między narodami. Pominięto kluczową zasadę św. Augustyna: „Nie ma sprawiedliwości poza Chrystusem” (De Civitate Dei), która demaskuje wszelkie świeckie próby budowania pokoju na fundamencie relatywizmu moralnego.
Bankructwo doktrynalne „pokoju bez Chrystusa Króla”
Redaktorzy uparcie milczą o encyklice Quas Primas Piusa XI, która stanowi nieodwołalny dogmat społeczny:
„Pokój Chrystusowy w Królestwie Chrystusowym – inaczej nadzieja trwałego pokoju między narodami dotąd nie zajaśnieje, dopóki państwa i rządy zarówno zbiorowo, jak i w życiu prywatnym, rodzinnym nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”
Chińskie manewry są jedynie logiczną konsekwencją apostazji narodów od społecznego panowania Chrystusa Króla. Gdy w 1949 roku komuniści przejęli władzę w Chinach, żaden z „papieży” posoborowych nie nałożył kanonicznych kar na kolaborujących z reżimem „biskupów” z Patriotycznego Stowarzyszenia Katolików.
Taiwan jako ofiara globalnego synkretyzmu religijnego
Wspomnienie o „demokratycznie rządzonym Tajwanie” to kolejny przejaw liberalnej idolatrii. Rząd na Tajwanie sankcjonuje:
- Małżeństwa homoseksualne (legalne od 2019)
- Aborcję na żądanie do 24 tygodnia
- Prawne przyzwolenie dla ponad 300 sekt protestanckich
Kardynał Alfredo Ottaviani w Il baluardo (1953) ostrzegał: „Narody odrzucające społeczne panowanie Chrystusa skazują się na kolejne tyranie – czy to czerwonego, czy różowego totalitaryzmu”.
Teologiczny obowiązek obrony prawowitej władzy
Zgodnie z nauką Leona XIII w Immortale Dei, katolikom tajwańskim przysługuje prawo do obalenia władzy:
„Gdy zaś władza jest sprawowana w sposób szkodliwy i sprzeczny z prawem Bożym, a poprawa jej jest niemożliwa – wówczas poddani mogą usunąć taką przemoc”
Artykuł całkowicie pomija ten aspekt, sprowadzając konflikt do czysto materialnego starcia dwóch mocarstw. Brak także ostrzeżenia, że przyjmowanie „komunii” w strukturach posoborowych na Tajwanie, gdzie „msza” została zredukowana do stołu zgromadzenia, stanowi dodatkowe świętokradztwo wołające o pomstę do nieba.
Masoneria jako niewidzialny architekt konfliktu
Nie przypadkiem manewry noszą kryptonim „Sprawiedliwa Misja 2025”. Liczba 25 (2+5=7) oraz terminologia „sprawiedliwości społecznej” odpowiada masońskiej symbolice rewolucyjnej opisanej przez Msgr. Léona Meurina w Philosophie de la Maçonnerie. Władze chińskie od 1925 roku pozostają pod kontrolą loży „Wielkiego Wschodu”, co dokumentują archiwa watykańskie z okresu Piusa XI.
Zamiast biadolenia nad „zagrożeniem pokoju”, autorzy powinni przypomnieć proroctwo z Apokalipsy: „I został strącony wielki Smok, Wąż starodawny, który się zwie diabeł i szatan” (Ap 12,9 Wlg). Prawdziwym problemem nie są chińskie okręty, lecz systematyczne niszczenie przez modernizm ostatnich przyczółków katolicyzmu w Azji.
Za artykułem:
Chiny rozpoczęły manewry swych sił zbrojnych wokół Tajwanu (gosc.pl)
Data artykułu: 29.12.2025







