Portal LifeSiteNews (27 sierpnia 2025) relacjonuje orzeczenie Sądu Najwyższego Alabamy z 2024 roku uznające zamrożone zarodki za dzieci w kontekście prawa cywilnego. Artykuł George’a Matwijca przedstawia „logiczność” decyzji pozwalającej rodzdom pozywać o odszkodowanie za zniszczenie embrionów, jednocześnie wskazując na tchórzostwo lokalnego parlamentu, który natychmiast uchwalił ustawę chroniącą przemysł in vitro. Autor zestawia sytuację z historyczną obroną niewolnictwa dla korzyści ekonomicznych, jednak cała analiza pozostaje więźniem liberalnej pseudomoralności, zupełnie głuchej na lex divina (prawo Boże).
Prawo cywilne jako narzędzie relatywizacji godności życia
„[…] jeśli zamrożony embrion został zniszczony, nawet przypadkowo, wówczas rodzic mógł pozwać o odszkodowanie”.
Przedstawione rozumowanie redukuje absolutną świętość życia ludzkiego do kwestii odszkodowawczych, co stanowi jawną negację nauczania Kościoła. Już Pius XII w alokucji do położników z 29 października 1951 roku podkreślał: „Życie ludzkie od samego poczęcia podlega bezpośrednio Bożemu prawu, nie zaś prawu ludzkiemu”. Tymczasem sąd alabański, powołując się na „historyczne źródła” pojęcia świętości życia, celowo pomija jego nadprzyrodzony fundament:
„Lud Alabamy uznał, że polityką publiczną tego Stanu jest to, że nienarodzone życie ludzkie jest święte. Uważamy, że każda istota ludzka, od momentu poczęcia, jest stworzona na obraz Boga”.
To świeckie zawłaszczenie terminu sacrum (świętość) jest bluźnierstwem, gdyż żadna władza cywilna nie ma kompetencji do definiowania świętości – przypomina encyklika Quas Primas Piusa XI: „Pokój Chrystusa w Królestwie Chrystusowym”. Sędzia Jay Mitchell posuwa się do karygodnej symulacji, używając języka teologicznego dla legitymizacji czysto utylitarnej koncepcji osoby.
In vitro jako zbrodnia przeciw prawu naturalnemu
Podczas gdy autor artykułu wspomina o „niemoralnej dopuszczalności” in vitro, całkowicie ignoruje dogmatyczną wykładnię Kościoła. Już w 1949 roku Święte Oficjum w dekrecie potępiło sztuczne zapłodnienie jako „grzech przeciw naturze i prawu Bożemu” (AAS 41/1949, s. 557). Pius XII w przemówieniu do uczestników IV Międzynarodowego Kongresu Lekarzy Katolickich z 29 września 1949 roku precyzował: „Zapłodnienie sztuczne poza małżeństwem należy bezwzględnie odrzucić jako moralnie niegodziwe. W małżeństwie sama sztuczna inseminacja jest niemoralna”.
Tymczasem Matwijec skupia się na „logicznych konsekwencjach” orzeczenia, nie zauważając, że jakakolwiek dyskusja o „etycznym” stosowaniu in vitro jest z samej swej natury herezją. Kanon 2351 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 roku nakłada ekskomunikę latae sententiae (automatyczną) na osoby dokonujące aborcji – co obejmuje również zamierzone niszczenie embrionów. Prawo cywilne Alabamy, udając obronę życia, faktycznie sankcjonuje technokratyczne zniewolenie prokreacji.
Biologiczny redukcjonizm zamiast teologii ciała
Spór między sędzią Mitchellem a sędzią Cookiem o to, czy embrion „w łonie” lub „poza łonem” zasługuje na ochronę, odsłania scjentystyczną herezję leżącą u podstaw całej debaty. Jak uczył papież Leon XIII w encyklice Rerum Novarum: „Dusza rozumna jest samą istotą człowieka” (RN 27). Tymczasem obie frakcje sądu traktują embrion jak przedmiot własności rodzicielskiej podlegający rekompensacie finansowej – dokładnie tak, jak niewolników traktowano jako „majątek ruchomy” w cytowanym przez autora przykładzie.
Artykuł pomija kluczową kwestię: każde in vitro z definicji wymaga zamordowania „nadliczbowych” embrionów. Nawet tzw. „miękkie modele” z Europy, dopuszczające implantację jednego zarodka, pozostają zbrodnią, gdyż – jak przypomina św. Tomasz z Akwinu w Summa Theologiae (II-II, q. 64, a. 6) – „grzechu nie usuwa się przez kolejny grzech”.
Demokratyczna tyrania przeciw prawu Bożemu
„Parlament Alabamy przyjął natychmiast ustawodawstwo chroniące przemysł in vitro”.
Ten fragment demaskuje fałsz współczesnych „kultur życia”, które – jak pseudo-katolickie ruchy w neo kościele – chcą „stopniowych zmian” w ramach systemu. Św. Pius X w encyklice Pascendi Dominici Gregis ostrzegał przed modernistycznym duchem kompromisu: „Moderniści […] chętnie przystają na to, co się podoba nieprzyjaciołom Kościoła” (PDG 42). Parlament Alabamy, legalizując in vitro po „korzystnym” wyroku, udowodnił, że w państwach demokratycznych prawo zawsze służy silniejszemu lobby, nie zaś Bożemu porządkowi.
Wnioski autora o „rozwijającej się kwestii prawnej” są groteskowe wobec niezmiennego nauczania Kościoła. Casti Connubii Piusa XI jednoznacznie stwierdza: „Żadna władza świecka nie ma prawa rozporządzać ciałem małżonków w celu wykorzystania go przeciw naturze” (CC 54). Jakiekolwiek dyskusje o „regulacjach” in vitro przypominają debaty o „humanitarnym” handlu niewolnikami – obie są równym zgorszeniem przed Bogiem.
Za artykułem:
The personhood of IVF embryos will remain a significant issue for years to come (lifesitenews.com)
Data artykułu: 27.08.2025