Loyola Chicago: Drag queen show zamiast różańca – apostazja w sercu pseudokatolickiej instytucji
Portal LifeSiteNews (27 sierpnia 2025) relacjonuje protest członków organizacji Tradition Family Property (TFP) Student Action przeciwko występom drag queens na Loyola University Chicago. Młodzi mężczyźni w garniturach, modlący się różańcem i niosący transparenty z hasłami: „Honk against transgender agenda for children” oraz „LGBT grooming = Child Abuse”, zostali zmuszeni przez wicedziekana do opuszczenia kampusu. W odpowiedzi na ich modlitwę grupa młodych kobiet obrzuciła protestujących obelgami, bluźnierstwami („I hate f****** you and I hate God”) i profanacjami, demonstrując przy tym pornograficzne materiały. To nie pierwszy raz, gdy ta rzekomo „jezuicka, katolicka” placówka organizuje wydarzenia promujące ohydę moralną pod płaszczykiem tolerancji.
Demoniczna rewolta przeciw modlitwie różańcowej
„You allow a drag show but not the Rosary?”
To pytanie Nathana Kinleya, wolontariusza TFP, do wicedziekana Loyoli, stanowi pars pro toto (część za całość) duchowej katastrofy neo-Kościoła. Jak donosi relacja, podczas gdy uczestnicy drag queen story hour mieli pełną swobodę działania, modlący się różańcem zostali wygnani na chodnik. Fakt ten demaskuje prawdziwe oblicze instytucji, które dawno porzuciły katolicką tożsamość, zachowując jedynie fasadową religijność dla celów marketingowych.
Reakcja kontrprotestujących – wyzwiska, plucie, bluźnierstwa przeciwko Bogu i Matce Bożej – wpisuje się w demonstrację ducha antychrześcijańskiego. Gdy protestujący wzywali wstawiennictwa św. Ignacego Loyoli i Matki Bożej Najczystszej, odpowiadano im wulgaryzmami i „booingiem”. Jak trafnie skomentowali członkowie TFP: „Różaniec na jezuickim kampusie jest jak egzorcyzm na diabła”.
Teologiczny wymiar moralnej zapaści
Kluczowy błąd analizowanego zdarzenia tkwi w milczeniu na temat stanu łaski uświęcającej uczestników i organizatorów drag show. Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917 roku (kan. 2359) jednoznacznie potępia publiczne występki przeciwko cnocie czystości, grożąc ekskomuniką latae sententiae (automatyczną). Tymczasem artykuł nie wspomina, że promocja homoseksualizmu i transseksualizmu stanowi ciężki grzech wołający o pomstę do nieba (por. Rdz 19, 13; Kpł 18,22; Rz 1,26-27).
Nawet tzw. „umiar” w reakcjach protestujących TFP („God loves the sinner, but he hates the sin”) pozostaje niebezpieczną półprawdą. Św. Tomasz z Akwinu w Sumie Teologicznej (II-II, q. 10, a. 11) naucza, że „grzeszników należy kochać z powodu ich natury, ale nienawidzić z powodu ich występków”. Tymczasem w sytuacji publicznego zgorszenia i propagandy zła, obowiązkiem katolika jest przede wszystkim publiczne potępienie grzechu, nie zaś asekuracyjne wyważanie słów.
Systemowa apostazja „katolickich” uniwersytetów
Fakt, że Loyola University Chicago od lat organizuje drag shows (w 2023 r. „Drag Race”), potwierdza diagnozę św. Piusa X z encykliki Pascendi Dominici Gregis (1907): „Modernizm jest syntezą wszystkich herezji”. Instytucja ta – podobnie jak większość tzw. „katolickich” uczelni – realizuje program naturalistycznej indoktrynacji pod płaszczykiem dialogu i otwartości.
Kardynał Newman Society słusznie nie uznaje Loyoli za placówkę katolicką. Warto jednak przypomnieć, że już Pius XI w encyklice Divini Illius Magistri (1929) przestrzegał: „Fałszywy i zgubny jest ten system pedagogiczny (…), który odrzuca lub pomija nadprzyrodzony porządek”. Loyola – podobnie jak cały neo-Kościół – odrzuciła nadprzyrodzoność, redukując religię do humanitarnego aktywizmu.
Jezuici: od żołnierzy Chrystusa Króla do promotorów zgorszenia
Szczególnie wymowna jest rola jezuitów w tym skandalu. Zakon założony przez św. Ignacego Loyolę „ad maiorem Dei gloriam” (dla większej chwały Bożej) stał się dziś kuźnią modernistycznych herezji. Już w 1957 r. o. Felix Morlion O.P. ostrzegał przed infiltracją jezuitów przez marksizm („La Civiltà Cattolica”, 1957). Dziś widzimy owoce tej zdrady: „jezuici” z Loyoli nie tylko tolerują, ale aktywnie wspierają propagandę LGBT+, łamiąc kan. 1374 KPK 1917 zakazujący wspierania heretyków.
Duchowa martwota posoborowego katolicyzmu
Najcięższym oskarżeniem wobec Loyoli – podobnie jak całej sekty posoborowej – jest całkowite wyrugowanie pojęcia grzechu, sądu ostatecznego i potrzeby zbawienia. Gdy jedna z kontrprotestujących krzyczała: „Jestem lesbijką, bo Bóg mnie taką stworzył!”, żaden z „duchownych” nie przypomniał słów św. Pawła: „Czy nie wiecie, że niesprawiedliwi nie posiądą królestwa Bożego? Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy (…), ani mężczyźni współżyjący z sobą (…) nie odziedziczą królestwa Bożego” (1 Kor 6,9-10).
Ta milcząca apostazja potwierdza diagnozę z encykliki Mortalium Animos Piusa XI: „Ci, którzy aprobują błędy i występki, stają się ich wspólnikami”. Loyola Chicago nie jest wyjątkiem – to modelowy przykład „Kościoła Nowego Adwentu”, który zamienił Krzyż na tęczową flagę.
Za artykułem:
Leftist students harass Catholic men protesting drag queen story hour: ‘Never heard so much profanity’ (lifesitenews.com)
Data artykułu: 27.08.2025