Portal LifeSiteNews informuje o nowej inicjatywie Donalda Trumpa „America Prays”, zachęcającej obywateli do cotygodniowych modlitw za USA przed 250. rocznicą niepodległości. Choć prezydent odwołuje się do retoryki „narodu pod Bogiem” i cytuje Jerzego Waszyngtona o religii jako fundamencie moralności politycznej, równocześnie jego administracja finansuje i broni izraelskiej masakry w Gazie, gdzie według danych ONZ codziennie ginie 28 palestyńskich dzieci. Ten rozdźwięk między pobożnymi deklaracjami a krwawą rzeczywistością demaskuje teologiczną pustkę współczesnego politycznego sakralizmu.
Modlitwa jako alibi dla zbrodni
„Ameryka zawsze była narodem wierzącym w moc modlitwy i nigdy nie przeprosimy za naszą wiarę” – deklaruje Trump podczas inauguracji programu w Muzeum Biblii.
Ta performatywna religijność przypomina ostrzeżenia Piusa XI z encykliki Quas Primas (1925): „Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw (…), zburzone zostały fundamenty władzy”. Tymczasem Trump, głosząc hasła „Obronimy nasze wolności i wartości”, równolegle aprobuje masakrę gdzie „dzieci są snajpersko mordowane, kaleczone, miażdżone pod gruzami” (zeznania lekarzy z Gazy). To klasyczny przykład herezji amerykanizmu potępionej przez Leona XIII – redukcji wiary do narodowego folkloru, oderwanego od moralnych imperatywów.
Ewangelia przeciwko syjonistycznej herezji
Katolicka nauka o wojnie sprawiedliwej (św. Augustyn, św. Tomasz z Akwinu) jednoznacznie potępia ataki na cywilów i głodzenie ludności jako mala in se – zła same w sobie. Tymczasem administracja Trumpa:
- Blokuje pomoc humanitarną dla 2 milionów Palestyńczyków, powodując klęskę głodu
- Dostarcza broń używaną do „systematycznego niszczenia Palestyńczyków jako grupy narodowej” (dr John Mearsheimer)
- Realizuje plan „Gaza Riviera” – czystki etnicznej potępionej przez chrześcijańskich patriarchów Bliskiego Wschodu jako „uderzenie w godność człowieka”
Te działania stanowią jawne pogwałcenie principium solidaritatis (zasady solidarności) i bonum commune (dobra wspólnego), które Pius XII nazywał „podstawą ładu międzynarodowego”. Co więcej, współfinansowanie masowych mordów przez podatników USA to grzech społeczny wołający o pomstę do nieba.
Fałszywi prorocy w białych kołnierzykach
Wymienione przez Biały Dom „katolickie” organizacje – CatholicVote i Catholics for Catholics – reprezentują modernistyczną deformację wiary. Popierając politykę prowadzącą do:
- Śmierci 64 522 Palestyńczyków (w tym 20 000 dzieci)
- 10 000 dzieci amputowanych z powodu bombardowań
- 322 610 ofiar pośrednich (głównie niemowląt) według The Lancet
– stają się współwinne bałwochwalczego kultu państwa izraelskiego. To scandalum pusillorum (zgorszenie maluczkich) w czystej postaci, gdyż „Kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych… byłoby lepiej dla niego, żeby mu uwiązano kamień młyński u szyi” (Mt 18,6).
Teologia wyzwolenia spod okupacji modernizmu
Trumpowskie wezwanie do modlitwy, przy milczącej akceptacji ludobójstwa, przypomina potępioną przez Syllabus Errorum (1864) tezę 77: „W dzisiejszych czasach nie jest już pożyteczne, aby religia katolicka była uznawana za jedyną religię państwa”. To właśnie owo rozszczepienie między prywatną pobożnością a publicznym bezprawiem Pius XI nazywał „usunięciem Chrystusa z życia publicznego” – źródłem wszystkich nieszczęść społecznych.
Zamiast pustych gestów, katolicka odpowiedź na kryzys wymaga:
- Natychmiastowego wstrzymania militarnego wsparcia dla Izraela
- Uznania przez Trumpa odpowiedzialności za zbrodnie przeciw ludzkości (Katechizm Rzymski § 2269)
- Publicznej pokuty polityków głoszących „pro-life” przy aprobacie dla masakr dzieci
Bez tego, modlitewne inicjatywy stają się sacrilegium (świętokradztwem) – cynicznym wykorzystaniem Imienia Bożego do legitymizacji zła. Jak ostrzegał św. Jan Chryzostom: „Nie możesz modlić się głową, gdy twoje ręce są splamione krwią niewinnych”.
Za artykułem:
Trump launches ‘America Prays’ while backing Israel’s daily slaughter of children in Gaza (lifesitenews.com)
Data artykułu: 10.09.2025