Kult obrazu w Tuchowie: modernistyczny przesąd w miejsce katolickiej pobożności
Portal eKAI (9 grudnia 2025) relacjonuje przygotowania do renowacji obrazu Matki Bożej Tuchowskiej, informując o planowanym „pożegnaniu” wizerunku przy udziale „biskupa” Andrzeja Jeża oraz zbiórce biżuterii na nową suknię wotywną. Opisywane praktyki stanowią jaskrawy przykład degeneracji posoborowej pseudo-pobożności, gdzie materialnemu przedmiotowi przypisuje się atrybuty właściwe jedynie cultus latriae (cześci przynależnej wyłącznie Bogu).
Teologiczny skandal „pożegnania obrazu”
Sam pomysł uroczystego „pożegnania” obrazu przed renowacją zdradza bałwochwalczą mentalność, sprzeczną z katolicką nauką o kulcie świętych. Jak przypomina Sobór Trydencki: „Cześć świadczona obrazom odnosi się do pierwowzorów, które one wyobrażają” (Sess. XXV). Tymczasem redemptorysta „o. Grzegorz Gut” mówi o „nostalgii i tęsknocie za cudownym obrazem”, co jest klasycznym przejawem przywiązania do materii z pominięciem duchowego pierwowzoru.
Będą puste ramy, albo będzie zasłonięte miejsce po obrazie. Myślę, że wszystkim nam się to przyda, czas nostalgii, tęsknoty za cudownym obrazem.
Te słowa „kustosza” sanktuarium dowodzą całkowitego niezrozumienia zasady per appropriationem – cześć oddawana wizerunkom Marji jest z natury względna, podczas gdy tu mamy do czynienia z fetyszyzacją deski. Św. Robert Bellarmin przestrzegał: „Niebezpieczeństwo bałwochwalstwa tkwi w sercach tych, którzy myślą, że w posągach czy obrazach mieszka jakaś boskość” (De Imaginibus Sanctis, II, 22).
Wątpliwa proweniencja i „cuda”
Artykuł powtarza niezweryfikowane legendy o „cudach” z 1597 roku, podczas gdy prawowierna teologia wymaga rigorosa inquisitione (ścisłego dochodzenia) w takich sprawach. Watykańska Kongregacja Obrzędów w dekrecie z 20 lutego 1908 r. wyraźnie stanowiła, że uznanie cudownego charakteru wizerunku wymaga:
- Stwierdzenia autentyczności nadprzyrodzonej interwencji przez kompetentną władzę kościelną
- Wykluczenia naturalnych przyczyn zjawisk
- Zgodności z depozytem wiary
Tymczasem obraz z Tuchowa został „ukoronowany koronami papieskimi” w 1904 roku przez modernistę Giuseppe Sarto (późniejszego antypapieża Piusa X), co w świetle prawdziwego Magisterium nie ma żadnej wartości.
Finansowa spekulacja pod płaszczykiem pobożności
Ogłoszona zbiórka biżuterii na nową „suknię wotywną” budzi poważne wątpliwości moralne. Kanon 1282 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r. zabrania gromadzenia kosztowności bez wyraźnej konieczności kultowej, zaś św. Augustyn ostrzega: „Kościół złotem się nie zdobi, lecz złotem się brudzi” (Sermo 335).
Zbieramy teraz biżuterię – mówi kustosz. (…) można ofiarować w tym celu biżuterię złotą lub srebrną, bursztyn, korale lub perły, które zostaną wpisane na listę wotów dziękczynnych.
Ta praktyka jest szczególnie skandaliczna, gdy przypomnimy słowa Chrystusa: „Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza niszczą” (Mt 6,19 Wlg). Zamiast napełniać skarbiec świecidełkami, struktury posoborowe powinny raczej rozdawać majątek ubogim, jak nakazuje Ewangelia (Łk 12,33).
Uczestnictwo „biskupa” w bałwochwalczym spektaklu
Planowane przewodnictwo „biskupa” Andrzeja Jeża w ceremonii „pożegnania obrazu” stanowi kolejny dowód apostazji hierarchii neo-kościoła. Prawdziwy biskup katolicki – jak przypomina św. Karol Boromeusz – ma obowiązek „wypleniać przesądy i zabobonne praktyki” (Acta Ecclesiae Mediolanensis), a nie nadawać im pozór legalności.
Co więcej, udział w tym spektaklu osoby, której święcenia biskupie są nieważne z powodu posoborowej formy, czyni całe wydarzenie szczególnie blasphemicum (bluźnierczym). Jak uczy papież Pius XII w konstytucji Sacramentum Ordinis, ważność sakramentu wymaga zachowania materii, formy i intencji – czego posoborowa „święcona woda” nie zapewnia.
Historyczne fałszerstwa i modernistyczna narracja
Artykuł powtarza nieuprawnione twierdzenia o „największym centrum pielgrzymkowym w diecezji”, podczas gdy prawdziwe sanktuaria katolickie zawsze kojarzą się z:
- Autentycznym kultem zatwierdzonym przez Magisterium
- Jednoznacznym podkreślaniem pośrednictwa Marji w ekonomii zbawienia
- Kierowaniem czcicieli do Chrystusa i praktyki sakramentalnej
Tymczasem tuchowskie „sanktuarium” promuje:
- Kult deski z domniemanymi „cudami” bez weryfikacji
- Materialne fetysze (suknie, biżuteria)
- Emocjonalne przeżycia („euforia i radość” przy powrocie obrazu)
To nie katolicka pobożność, lecz psychologiczna manipulacja charakterystyczna dla sekt i ruchów New Age.
Duchowa pułapka posoborowego mariawityzmu
Cała inicjatywa wpisuje się w szerszy trend pseudomaryjnego sentymentalizmu, który Pius X potępił w motu proprio Praestantia Scripturae Sacrae jako „niebezpieczną pobożność, odwodzącą od istoty wiary”. Prawdziwy kult Marji – jak nauczał św. Ludwik Maria Grignion de Montfort – ma charakter czysto relacyjny: „Do Jezusa przez Marję, nigdy odwrotnie!”
Tymczasem opisane praktyki:
- Utrwalają magiczne myślenie (wiara w „moc obrazu”)
- Promują konsumpcjonizm duchowy (kolekcjonowanie „łask” poprzez dotyk materii)
- Pomijają konieczność łaski uświęcającej i życia sakramentalnego
Zamiast „nowej sukni”, wierni potrzebują nowego serca – nawrócenia od bałwochwalstwa do czystej wiary katolickiej.
Za artykułem:
09 grudnia 2025 | 15:23Tuchów: Obraz Matki Bożej pojedzie do renowacji – w sanktuarium zostaną puste ramy (ekai.pl)
Data artykułu: 09.12.2025








