Portal eKAI (22 grudnia 2025) relacjonuje przygotowania Wspólnoty Sant’Egidio do „obiadów bożonarodzeniowych” w Warszawie, Poznaniu i Chojnie, gdzie „osoby ubogie, w kryzysie bezdomności, seniorzy, a także uchodźcy i migranci zasiądą w dzień Bożego Narodzenia do wspólnego stołu”. W wydarzeniu mają uczestniczyć setki członków i wolontariuszy, a organizatorzy zachęcają do wsparcia poprzez gotowanie, przygotowywanie prezentów czy wpłaty na zbiórki internetowe.
Naturalistyczna redukcja miłosierdzia
„Przyjaźń, braterstwo i troskę o pokój – także ten codzienny, zaczynający się w bliskości z drugim człowiekiem, które od ponad pięćdziesięciu lat są fundamentem działania wspólnoty Sant’Egidio”
Już w tym fragmencie ujawnia się teologiczne bankructwo całej inicjatywy. Gdzie w tym humanitarnym frazesie miejsce na regnum Christi – królewską władę Zbawiciela, który „dał moc sądu Synowi, aby był Synem Człowieczym czczonym przez wszystkich” (J 5,22-23 Wlg)? Sant’Egidio konsekwentnie przemilcza nadprzyrodzony cel miłosierdzia, którym jest doprowadzenie dusz do stanu łaski uświęcającej przez sakramenty. Jak stwierdził Pius XI w Quas primas: „Nie przez co innego szczęśliwe państwo – a przez co innego człowiek, państwo bowiem nie jest czym innym, jak zgodnym zrzeszeniem ludzi”. Tymczasem „pokój” głoszony przez tę wspólnotę to czysto naturalistyczne braterstwo pozbawione chrystologicznego fundamentu.
Ekumeniczna zdrada katolickiej misji
Organizatorzy chełpią się udziałem w wydarzeniu „uchodźców i migrantów” oraz „dzieci i rodzin uchodźczych razem z dziećmi i rodzinami polskimi”, całkowicie pomijając obowiązek ewangelizacji. Tym samym realizują potępioną zasadę „dialogu międzyreligijnego” z Syllabus errorum Piusa IX, który odrzucał tezę, że „protestantyzm jest niczym więcej niż inną formą tej samej prawdziwej religii chrześcijańskiej” (pkt 18). Wspólne świętowanie z niekatolikami bez jasnego świadectwa wiary jest zdradą nakazu misyjnego: „Idąc tedy, nauczajcie wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego” (Mt 28,19 Wlg).
Rewolucja w rubrykach miłosierdzia
„Świąteczny stół jednoczy nas wszystkich – tych, którzy mają i tych, którzy nie mają, starszych i młodszych, oraz ludzi pochodzących z różnych narodowości i kultur”
To zdanie demaskuje modernistyczną esencję całego przedsięwzięcia. Zamiast wskazywać na Kościół jako „mistyczne Ciało Chrystusa”, Sant’Egidio proponuje pseudo-sakramentalne zjednoczenie wokół stołu – karykaturę Ostatniej Wieczerzy. Tymczasem prawdziwa komunia istnieje jedynie w katolickiej wierze, co dobitnie przypomniał św. Cyprian: „Nie może mieć Boga za Ojca, kto nie ma Kościoła za Matkę”. Organizatorzy przemilczają fakt, że wielu uczestników ich „braterskich spotkań” może pozostawać w stanie grzechu śmiertelnego, pozbawionych łaski uświęcającej.
Finansowa maszyneria pod płaszczykiem dobroczynności
Szokująca jest komercjalizacja świętości w postaci „zbiórek na prezentach” przez portale pomagam.pl czy zrzutka.pl. Czyż Chrystus nie przestrzegał: „Strzeżcie się, abyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli” (Mt 6,1 Wlg)? Tymczasem Sant’Egidio tworzy spektakl „miłosierdzia”, gdzie wpłacający „cegiełkę” mogą kupić sobie iluzję duchowej satysfakcji, bez konieczności nawrócenia czy praktyk pokutnych. To parodia katolickiego uczynku miłosierdzia!
Teatr zamiast sakramentów
W Chojnie planowane jest „świąteczne przedstawienie w wykonaniu Teatru «Fajne Babki»”, zaś w Poznaniu – „koncert dla grupy osób z niepełnosprawnościami”. Gdzie w tym wszystkim miejsce na Mszę Świętą, adorację Najświętszego Sakramentu czy chociażby wspólną modlitwę różańcową? Jak zauważył św. Pius X w Lamentabili, moderniści „redukują wiarę do czysto subiektywnego doświadczenia” (pkt 58). W wydarzeniach Sant’Egidio religia zostaje sprowadzona do rozrywki i psychologicznego pocieszenia, podczas gdy prawdziwi katolicy wiedzą, że „bez ofiary krzyżowej nie ma odkupienia” (Hbr 9,22 Wlg).
Kryzys imitacji miłości bliźniego
„W Sant’Egidio spotkania z osobami ubogimi i samotnymi zaczynają się od prostych gestów – rozmowy przy zupie, poznania imienia, które z czasem prowadzą do konkretnego wsparcia”
Ta sentencja ujawnia skrajną redukcję katolickiej koncepcji miłosierdzia. Gdzie jest nakaz głoszenia Ewangelii „na dachach” (Mt 10,27)? Gdzie obowiązek „napominania grzesznych” czy „pouczania nieumiejętnych”? Sant’Egidio proponuje bezkształtną „bliskość” pozbawioną wymagań wiary, co stanowi dokładne wcielenie potępionych przez Piusa XI zasad „laicyzmu” w Quas primas: „Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw i gdy już nie od Boga, lecz od ludzi wywodzono początek władzy, stało się iż zburzone zostały fundamenty pod tąż władzą”.
Konkluzja: bankructwo duchowe
Przedstawiona inicjatywa to klasyczny przykład posoborowej degeneracji miłosierdzia. Zamiast prowadzić dusze do Chrystusa Króla poprzez głoszenie prawdy i udzielanie sakramentów, Sant’Egidio serwuje bezpłciowy humanitaryzm w sosie pseudoreligijnej retoryki. To nie „przyjaźń” czy „braterstwo”, lecz żarliwa wiara w Krzyż i praktykowanie uczynków miłosierdzia względem duszy stanowią esencję katolickiej obecności wśród ubogich. Jak pisał św. Wincenty à Paulo: „Miłość bliźniego płynie z miłości Boga. Gdyby nie było Boga, nie należałoby kochać bliźniego inaczej jak tylko ze względu na niego samego”. W wydarzeniach Sant’Egidio Bóg jest co najwyżej nieśmiałym tłem dla ludzkiego samozadowolenia – i w tym właśnie objawia się ich duchowa pustka.
Za artykułem:
22 grudnia 2025 | 13:57Wspólnota Sant’Egidio: usiądźmy wszyscy przy jednym stole! – Święta z Ubogimi 2025 (ekai.pl)
Data artykułu: 22.12.2025








